poniedziałek, 4 maja 2015

!Ulubieńcy kwietnia!

 


Skończył się kwiecień... i co gorsza MAJÓWKA też się skończyła.
Ale zawsze umilam sobie czas czytając Waszych ulubieńców! Zawsze coś podpatrzę i przez to moja szafa z kosmetykami już się nie zamyka.
Jeżeli jesteście zainteresowani co w tym miesiącu było przeze mnie stosowane nagminnie- zostańcie!

Pachnidła i zapaszki. Mam dużo perfum, ale tylko kilka ulubionych. staram się też nie kupować większej pojemności niż 30ml, chyba, że zapach w 100% sprawdzony.
I takim właśnie się taje Rihanna- Nude.
Piękny chociaż dość intensywny zapach. Nie będę wam opisywać nut głowy, serca, bo uważam, że to bez sensu. Zapach słodki, ale nie ZA słodki. Czuć wanilię, ale jest ona zgaszona cytrusami.
Piękny zapach, jestem zaczepiana na ulicy i pytana czym tak piękne pachnę.
Kochani RIRI- NUDE- POLECAM, utrzymuje się cały dzień, wystarczą 2-3 "psiknięcia"


Pomimo mojego grzeszenia i nie balsamowania ciała codziennie, Isana Med jest mi niezbędna.
Moja niewiarygodnie sucha skóra, wręcz atopowa, potrzebuje silnego nawilżenia.
Stosowałam WSZYSTKO... WSZYSTKO. Ale najlepiej sprawdza się to cudeńko, za śmieszną cenę 10zł.
Jest tępy jeśli chodzi o rozsmarowywanie i wydajnym, też go nie nazwę, ale! To jak nawilża, nie zostawiając tłustego filtra. Skóra jest gładka, błyszcząca i odżywiona. Stosuje też jako krem do rąk- pokonuje nawet Neutrogene!
Dostępność: Rossman

Te odżywki mają swoich zwolenników i przeciwników. JA długo byłam tą, która mówiła "meeh"
Ale... wpadłam na genialny pomysł. Połączyłam te dwie odżywki ze sobą iii.. są cudowne.
Moje suche, kręcone włosiska, robią się miękkie, łatwe w rozczesaniu, błyszczące.
Oczywiście, jest to też za sprawą olejowania, maseczkowania etc., ale różnicę widać.
Mój narzeczony, zaczął używać tej z awokado i stwierdził "nooo, nooo, miałaś rację z tymi odżywkami"- więc, mogę polecić z czystym sumieniem!

Świetny podkład! Mam kilka odcieni- zaopatrzyłam się na lato. Aktualnie jestem na etapie 010 light porcelain. Jestem typem NEUTRALNYM, jeśli chodzi o kolor karnacji, aczkolwiek bardzo, bardzo jasnym. Generalnie ja obok białej kartki= niewidzialna.
Podkład ma lekko różowe tony, ale LEKKO, nie jest to świnkowy różyk. Co ważniejsze, ma pudrowe wykończenie. dlatego, puder jako sam w sobie, stosuję jedynie pod oczy i czasami na kości policzkowe, pod bronzer. Długo się utrzymuje, ale u mnie to nie nowość, przy suchej skórze, prawie wszystko dobrze się utrzymuje. :) Co nie zmienia faktu, że nie podkreśla mi suchych skórek i nie zapycha. A ten zapach! mmmm

Długo szukałam idealnego wodoodpornego tuszu. A to się skruszył, a to nie wydłużał, a to nie robił nic, a co najgorsze, często były tak wodoodporne, że aż wcale.
Skuszona nowością- bo ja się nie skuszę? I nie zawiodłam się tym razem.
Tusz jest rewelacyjny, robiłam jego rózne testy. SPałam w nim- nic się nie ukruszył, poszłam na basen, lekko się zlepił, ale po rozczesaniu grzebyczkiem, był jak nówka sztuka. I co więcej, pięknie rozdzielił, podkręcił i wydłużył moje rzęsy.
Jest niesamowicie trudny do zmycia, ale to dobrze.
Przymierzam się do zakupu oryginalnej farbki z MUFe, ale zanim wydam 100zł, wolę przetestować, czy taka formuła kosmetyku do brwi w ogóle mi odpowiada.
I tak, odpowiada. Pomimo, że to tylko MUR, świetnie trzyma się na brwiach, nie spływa, nie wyciera się. Łatwo też stopniować efekt.
Moja jest w kolorze Fair i jest to zdecydowanie ciepły kolor. Ale do moich jasno rudych włosów- idealny! :)
Szukanie dobrej beżowej kredki na linię wodną, to jak szukanie igły w stogu białego siana.
Czemu beżowe kredki są takie trudne do zdobycia?!
W końcu zaszłam do Inglota i zobaczyłam to cudo. Bardzo podoba mi się fakt, że jako kohl jest bardzo miękka. Nie uczula, a jej kolor jest bardzo naturalny. Co więcej, bardzo dobrze utrzymuje się na mojej lini wodnej. Moje oczy łzawią bardzo intensywnie, zwłaszcza teraz- alergie. Oczywiście nie obędzie się bez poprawek, ale wybaczam jej to, bo nie muszę robić tego co godzinę :)



Cień, który wyjątkowo często molestowałam. Inglot 127. Piękny miedziany kolor opalizujący na złoto. Piękna pigmentacja, łapie się powieki i nie puszcza. Pięknie wygląda jako kreska (duraline).


Lubicie moich ulubieńców? Miałyście, testowałyście?
A co wy mi polecicie?

5 komentarzy:

  1. Szkoda, że te farbki do brwi mają takie ciepłe odcienie, bo chętnie bym kupiła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, z tego co wiem Light i Medium, nie są już takie ciepłe. Tylko fair taki rudy :D Ostatnio zastanawiam się też nad pomadą AB, wiec kupiłam color tattoo, żeby spróbować konsystencje- to ma fajny taupowy kolor :D

      Usuń
  2. Te perfumy mają przepiękny flakonik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jednak mało poręczny. Trudno! Zapach ważniejszy :D

      Usuń
  3. Odżywka z avokado całkiem w porządku. Cień z Inglota super :) Też myślę o przetestowaniu farbki z MUR :)

    OdpowiedzUsuń