Cześć kochani,
Jak pewnie wiecie, promocja w Rossmannie trwa i to na całego.
Hordy kobiet, przeszukujące szafy swoich ulubionych firm, żeby zrobić kosmetyczne "zapasy".
Już nie mówiąc o tym, że TESTER, to chyba jest dla ozdoby, bo o wiele ciekawszym wydaje się być otworzenie i "wyciapkanie" nowego produktu :)
Dlatego dość sceptycznie podchodzę do tej promocji. I nie jest mi na nią śpieszno.
Wolę kupować przez internet, gdzie ceny są identyczne, a czasami nawet niższe.
Jednak kiedy wolicie kupować w drogerii, bo lubicie obejrzeć produkt z każdej strony, to fakt, taka promocja TO JEST COŚ! ;)
Dlatego zapraszam na kilka moich propozycji, z których mam nadzieję, że skorzystacie na aktualnie trwającej promocji -49 na produkty do oczu i brwi.
Pierwszymi produktami, które chciałabym wam polecić należą do rodziny eyelinerów.
Pierwszy jest w cudownym kolorze ATRAMENTU :)firma WIBO- więc cena bardzo, bardzo, bardzo przystępna, nie mówiąc o kwocie, którą musimy zapłacić za to cudo po promocji.
Kolejnym jest eyeliner w EVELINE, ten giguś jest stosowany przeze mnie, kiedy robię makijaże "ćwiczeniowe", łatwo się zmywa, ma ładny odcień czerni i fajny pędzelek, którym bez problemu można narysować zgrabną jaskółkę. Jednak jeśli wolisz coś bardziej trwałego i w super czerni polecam Ci to cudo:
Jest to eyeliner w żelu od Maybelline, praca z nim jest o tyle bardziej skomplikowana, że musimy mieć oddzielny pędzelek, w prawdzie coś tam jest dołączone do zestawu, ale... z tym pędzelkiem jest tak samo jak z aplikatorami w tych wszystkich paletkach cieni.
Na promocji cena jest mocno atrakcyjna i oscyluje w granicach 15zł.
Na promocji cena jest mocno atrakcyjna i oscyluje w granicach 15zł.
Kolejną rodziną produktów są tusze do rzęs. I o nich będzie najwięcej, bo dobry tusz, to dla mnie podstawa makijażu :)
Zacznę od niższej półki cenowej, ale wysokiej jakości.
Wibo GROWING LASHES, to mała, prosta szczoteczka, zamknięta w zielonym opakowaniu. Czerń jest czarna, nie mocno głęboka, ale wystarczająco.
Wcześniej wspomniana, mała szczoteczka, potrafi zdziałać cuda w kwestii długości naszych rzęs. Nie mamy co liczyć na zbudowanie ogromnej objętości, jednak w kwestii długości- cacuszko. Pieknie też rozdziela rzęsy. Jednak pod koniec dnia... mocno się osypuję. Koszt 10zł- bez promocji.
LOVELY PUMP UP mascara, to ulubieniec wśród tuszy wielu kobiet. I nic dziwnego. Wygięta w łuk szczoteczka, podnosi rzęsy, a formuła tuszu mocno je wydłuża i lekko pogrubia.
O wiele mniej osypuje się od swojego zielonego kolegi, jednak jej wydłużenie jest odrobinę mniejsze. Słyszałam również o skutkach ubocznych, jakim może być wypadanie rzęs, jednak mnie samej taki problem nie dotknął.
Ze średniej półki cenowej, wybrałam jednego, a jednak dwóch ulubieńców. Jest to tusz od MAYBELLINE LASH SENSATIONAL, zarówno w wersji tradycyjnej jak i wodoodpornej.
Tusz ma wygiętą na kształt banana szczoteczkę. We wgłębieniu sylikonowej szczoteczki, ma krótsze ząbki, zaś po zewnętrznej stronie dłuższe.
Kosmetyk świetnie rozdziela rzęsy, nadaje im mocnej objętości i zdecydowanie wydłuża włoski.
W wersji wodoodpornej- jest nie do zdarcia.
Osoby z krótkimi i rzadkimi rzęsami, będą zadowolone ;)
SO CUTURE- to ulubieniec, ulubieńców. Jest nie do zdarcia, niesamowicie wydłuża i rozdziela rzęsy, dzięki czemu mam dwa piękne wachlarze, którymi chętnie i intensywnie macham ;)
Czerń jest głęboka. Formuła szybko zastyga i nie osypuje się. Mało tego- bardzo ładnie podtrzymuje efekt zalotki. Polecam, polecam, polecam!
Mała szczoteczka jest bardzo precyzyjna i ułatwia nałożenie produktu na włoski.
Brwi wytrzymują w stanie nie naruszonym od rana do wieczora.
Tusz ma wygiętą na kształt banana szczoteczkę. We wgłębieniu sylikonowej szczoteczki, ma krótsze ząbki, zaś po zewnętrznej stronie dłuższe.
Kosmetyk świetnie rozdziela rzęsy, nadaje im mocnej objętości i zdecydowanie wydłuża włoski.
W wersji wodoodpornej- jest nie do zdarcia.
Osoby z krótkimi i rzadkimi rzęsami, będą zadowolone ;)
Kolejny tusz, jest z wyższej (Rossmanowej) półki. Marka Loreal słynie z serii VOLUME MILLION LASHES. O ile się nie mylę jest 5 wersji tego tuszu ( nie wliczając edycji so black, noir...).
FELINE- jest to wygięta szczoteczka, która jest długa, ale objętościowo- dosyć cienka.
Tusz ma za zadanie podkręcić i unieść nasze rzęsy oraz MOOOCNO je wydłużyć. I to jest prawda. Jednak kiedy posiadamy dłuższe rzęsy- równie mocno je skleja i może dać efekt pajęczych nóżek.
Jednak posiadaczki krótkich rzęs, będą z niego bardzo zadowolone.
SO CUTURE- to ulubieniec, ulubieńców. Jest nie do zdarcia, niesamowicie wydłuża i rozdziela rzęsy, dzięki czemu mam dwa piękne wachlarze, którymi chętnie i intensywnie macham ;)
Czerń jest głęboka. Formuła szybko zastyga i nie osypuje się. Mało tego- bardzo ładnie podtrzymuje efekt zalotki. Polecam, polecam, polecam!
Kolejną kategorią są brwi. I tu pragnę wyróżnić markę LOREAL za produkt Brow Artist Plumper.
Muszę zaznaczyć, że moje brwi sa bardzo grzeczne i ułożone, jednak często je pocieram, powodując zamęt. Żel świetnie sobie z tym radzi. Jest bezbarwny (taką wersję wybrałam), nie ma w sobie drobinek, i nie nabłyszcza specjalnie brwi.Mała szczoteczka jest bardzo precyzyjna i ułatwia nałożenie produktu na włoski.
Brwi wytrzymują w stanie nie naruszonym od rana do wieczora.
Ostatnimi produktami są cienie w kremie od MAYBELLINE, color tattoo 24hr.
Produkt bardzo uniwersalny, możemy je stosować jako bazę pod cienie, lub indywidualnie, a kolor taupe jest też świetnym produktem do brwi.
Pięknie podbijają i utrwalają makijaż oka. Gama kolorystyczna jest bardzo szeroka- na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
I to już całe zestawienie produktów, które mam i szczerze mogę wam polecić.
Pamiętajcie kochani, żeby nie dawać się ponieść emocjom i robić zakupy z rozsądkiem!
Produkt bardzo uniwersalny, możemy je stosować jako bazę pod cienie, lub indywidualnie, a kolor taupe jest też świetnym produktem do brwi.
Pięknie podbijają i utrwalają makijaż oka. Gama kolorystyczna jest bardzo szeroka- na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
I to już całe zestawienie produktów, które mam i szczerze mogę wam polecić.
Pamiętajcie kochani, żeby nie dawać się ponieść emocjom i robić zakupy z rozsądkiem!
uwielbiam So Couture :) mam też tusz Maybelline, ale zdecydowanie wolę L'oreal :)
OdpowiedzUsuńOjj tak, Loreal przebija wszytko- jednak. Ale to dobrze, bo w drogeriach internetowych nie jest taki drogi, a jego wydajność nie pozostawia wątpliwości, że warto ponieść tę inwestycję :)
UsuńMaybelline wodoodporny jest moim mistrzem pośród wodoodpornych tuszy :)
Kupiłam i ten żółty i zielony tusz - nigdy ich nie miałam a jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMyślę, Elu, że będziesz zadowolona. Bardzo fajne tusze w jeszcze fajniejszej cenie :) Trochę ciężko z nimi latem, kiedy są upały, ale tragedii też nie ma ;)
Usuń